Mężczyźni i joga…

Dziś z okazji tak wielu: Dzień Ojca, Noc Kupały, Przesileni letnie…poruszymy dość drażliwy temat:
Dlaczego mężczyźni boją się uprawiać jogę?
Słyszałam kilkanaście wypowiedzi, wymówek i stereotypowych tekstów:
– to dla pedałów
– ja chcę się zmęczyć, a nie stać w miejscu
– to niemęskie
– po co mi to?
– tam chodzą same baby
– do niczego mi się to nie przyda
– itd…itp…

Panowie! Zanim zaczniecie psioczyć, najpierw spróbujcie!!!

Po pierwsze primo:
Praktykując jogę, uruchamiacie tzw, mięśnie głębokie, czyli te, których nie używacie na co dzień, co jest dość znaczące w sferze erotycznej….Ciało staje się gibkie, rozciągnięte, można fikać i wyginać się, prawie jak z gumy, co ma spore znaczenie podczas sexu, nieprawdaż?

Po drugie secundo:
Po każdym wysiłku fizycznym, treningu, czy zawodach sportowych, potrzebne jest rozciąganie, więc mamy do wyboru: stretching, pilates albo jogę – joga jest najbardziej efektownym sposobem  na rozciąganie i rozluźniania mięśni, kształtujemy naszą sylwetkę, ponieważ robiąc asany, rzeźbimy całe ciało, angażując w pracę wszystkie partie mięśniowe…i jeśli twierdzisz, że jesteś za mało rozciągnięty, nie poddawaj się na starcie…”Nie od razu Rzym zbudowano”, ale wiedz, że w regularnej praktyce jogi, efekty widać bardzo szybko…

Po trzecie tertio:
Lepsze samopoczucie i kondycja.
Samo rozciąganie jako element treningu ma ogromne znaczenie, ale godzinna sesja jogi, to jest już rodzaj treningu, codzienna praktyka, sprawi, że nasze ciało będzie elastyczne, a wszystkie narządy zaczną pracować lepiej, szybciej, sprawniej, po prostu poczujesz się lepiej. Asany pomagają przy pracy jelit, dolegliwościach kręgosłupa, tarczycy, bólach głowy, migrenach, bezsenności…
Najtrudniej jest zacząć, ale jak już zaczniesz, zobaczysz, jak wiele daje Ci praktyka jogi.

Po czwarte quartum:
Joga nie jest inwazyjna i nic Ci się nie stanie, pod warunkiem, że będziesz wykonywać asany dokładnie słuchając instruktora i wykonując krok po kroku każdą pozycję. 


Po piąte quintum:
Dziewczyńskie sporty to aerobik, pilates i joga – absolutnie – odsyłam Cię do argumentu nr dwa. Zawsze potrzebne jest nam rozciąganie, czy jest to cross fit, czy zwykłe aeroby, bieganie, czy trening siłowy, tak jak rozgrzewka jest nieozowym elementem ćwiczeń, tak rozciąganie to podstawa. Ćwiczysz na siłowni przez 1,5h? Po treningu, przyjdź koniecznie na godzinną sesję jogi, aby całe, spięte ciało rozluźnić.


Argumentów jest jeszcze sporo, ale wydaje mi się, że już pierwsze trzy zdołają Was Panowie przekonać do jogi, to co? Mata w dłoń i do dzieła!!! :)

I wszystkiego co najlepsze dla Tatusiów:D



Zdjęcia – źródło: Pinterest

Zapisz się do FitStreetowego newslettera i bądź na bieżąco z nowościami na blogu oraz ofertami FitStreet Concept!