Kolejne piękne miejsce, aby spędzić weekend slowly.
Tym razem, całkiem prywatnie, nie jogowo (acz tej nie zabrakło – yoga every damn day;), odwiedziłam pensjonat Przydębie w Wolimierzu.
Cudowna Gospodyni, a właściwie Mama Gospodyni ( ta była nieobecna w tym czasie).
Przywitała nas miło i raczyła pysznościami własnej roboty:)
Wolimierz jest swego rodzaju miejscem magicznym, gdyż ogrom artystów, rzemieślników i twórców w Pogórzu Izerskim to ogromna zaleta tego obszaru. Bogactwo dla oka, ucha, podniebienia:)
Z dala od zgiełku, z widokiem na Stóg Izerski, w przepięknym domu przy dębach.
Można naładować baterie, odpocząć i zdystansować się do wszystkiego.
Pobyć ze sobą, odpocząć, aż wreszcie celebrować każdą chwilę.
Wnętrza urządzone ze smakiem, artystyczne dusze:
Na dole w pensjonacie mieści się duża sala urządzona w takim stylu:
Obok domu, znajduje się pracownia Pani artystyczna, gdzie odbywają się warsztaty i różnego rodzaju zajęcia:
Mnie do gustu przypadła kuchnia, znajdująca się na górze oraz sala kominkowa z ekstra dywanami, całkiem hygge:)
Można było nabyć same pyszności: 100%naturalne składniki, pyszota!
Mieszkańcy Wolimierza robią przetwory wykorzystując dobra natury:)
Nie mogło zabraknąć jogi:
Wieczór przy kominku z kubkiem kawy, a potem sauna.
A w okolicy piękny Świeradów Zdrój z uzdrowiskiem, pijalnią i deptakiem:
Wiosna już jest, coraz więcej słońca zagląda do nas, więc zachęcam do aktywnego weekendu i odkrywania uroków Pogórza Izerskiego, jest to doskonały plan na aktywny weekend na Dolnym Śląsku.