Jak to się wszystko zaczęło?
Właśnie stuknęło nam 5 lat wyjazdów z jogą.
Za nami 38 weekendowych i tygodniowych warsztatów z jogą w Polsce i za granicą. Jak do tego doszło???
Oto krótka historia powstania Fit Street Travel:
Od dawna kocham podróże, od dawna kocham jogę, dlaczego tego nie połączyć? Pomysł pierwszego wyjazdu podsunęła mi moja mama, która chciała zrobić wyjazdowe urodziny. A jako dodatkowa atrakcja, miała być joga…Było to w marcu 2016 roku. Aktywny weekend był sukcesem. Było nas 15 babeczek :-)
Na wiosnę pojawił się pomysł kolejnego wyjazdu, potem następnego latem, i tak w 2016 roku zorganizowałam pięć aktywnych weekendów z jogą, dla mamy i jej koleżanek, dla moich koleżanek, a potem dla klientek….Dbałam o fotorelację i dobrą atmosferę. Tak rodziły się kolejne pomysły na wyjazdy.
Kolejny rok zwiastował coraz większe zainteresowanie, nowe miejsca, nowe osoby, nowe możliwości…W 2018 roku zrealizowałam już dziewięć warsztatów, a wśród nich jeden tygodniowy w Lizbonie:-)
Kolejny rok przynosił nowych klientów, ale także atrakcyjne miejsca wyjazdów, sprawiły, że starzy klienci wracają i regularnie co kilka miesięcy uczestniczą w warsztatach.
Rok 2020 otworzył niezapomniany wyjazd na Bali. Mimo pandemii udało nam się zrealizować dziewięć warsztatów, wszak niektóre musieliśmy przesuwać na inny termin (z powodu kwarantanny i zwiększonych obostrzeń).
Teraz rok 2021 i już mamy dwa wyjazdy za nami, a przed nami kolejne, na razie zdradzę Wam te destynacje, które są już na stronie:
https://www.concept.fitstreet.pl/,
a reszta będzie cyklicznie się pojawiać. Zapis historii na końcu posta.
Podróże z jogą vs. Rzeczywistość:
Często słyszę, że mam szczęście, że mogę sobie podróżować, brać udział w warsztatach i poznawać nowe osoby, odwiedzać nowe miejsca…Czy mam szczęście? Na pewno, ale wszystko zawdzięczam determinacji i decyzjom , które podejmuję. My sami kierujemy swoim życiem, jeśli to co robisz frustruje Cię, to szukaj drogi, aby to zmienić. Moja droga nie była usłana różami. Też przeszłam niezłą szkołę, a nauczyłam się wiele. Doświadczenie i chęć wyjścia poza swoją, bezpieczną strefę, sprawia, że się rozwijam i czuję, że mogę coś od siebie dać innym…
Nie wszystko złoto co się świeci…
Być może wydaje się Wam, że organizacja takiego wyjazdu, to jest jeden wysłany e-mail i dwa tygodnie roboty. Nic bardziej mylnego.
Moje warsztaty przygotowuję zazwyczaj z półrocznym lub trzy miesięcznym wyprzedzeniem.
I etap:
Najpierw robię research miejsc, które nadają się na jogę (miejsce z klimatem, z salą do jogi, z dobrym jedzeniem, z gospodarzami, którzy wkładają serce do tego co robią). Druga sprawa to przygotowanie maila z zapytaniem o termin i cenę. Kolejna rzecz to negocjacje cenowe (aby oferta była dla Was atrakcyjna i możliwa do zrealizowania cenowo). Nie robię warsztatów weekendowych za 2 tys. złotych w luksusowych apartamentach, bo to nie jest mój klimat. Miejsca tworzą ludzie. A mnie zależy na tym, abyście z chęcią wracali na moje warsztaty i aby było Was na nie stać :-)
II etap:
Po akceptacji ceny i terminu z gospodarzami, przechodzimy do umowy i wysłania zadatku (tak, tak moi drodzy, każda rezerwacja wiążę się z finansowym zobowiązaniem). Czyli podsumowując I i II etap, mija ok 2-3 tygodni komunikacji na linii: gospodarz – organizator. Czasem są to dwa e-maile i wszystko mamy ustalone, a czasem zdarza się dziesięć e-maili, więc sobie wyobraźcie ile to zajmuje czasu i pochłania sporo energii.
III etap:
To przygotowanie oferty dla Was. Bóg zapłać za studia podyplomowe z grafiki komputerowej, dzięki temu mogę szybko przygotować potrzebne materiały w programach graficznych. Przygotowuję trzy grafiki (jedna do mnie na sklep, druga na FB, trzecia na:http://www.bosonamacie.pl, to samo z ofertą, z racji tego, ze są inne formatki. Po przygotowaniu oferty – publikuję na ww. stronach.
I zaczyna się IV etap, czyli komunikacja z Klientami;-)
Coś, co jest najbardziej czasochłonne. Wyobraźcie sobie, że jak nie ma mnie na rowerze, nie ma mnie na macie, to na pewno siedzę przed kompem i odpisuję na Wasze maile :P
A tak serio, to mam masę telefonów i wiadomości e-mail, z zapytaniami o wyjazdy. Są to oczywiście potencjalni klienci, ale też Ci, którzy już zdecydowali się na wyjazd i chcą się czegoś dopytać (najczęściej zadawane przez Was pytanie to o poziom jogi na wyjeździe, kolejne – to czy można zabierać ze sobą psy – ja zawsze chętnie, ale decyzja należy do właścicieli (gospodarzy pensjonatu). Oczywiście zdarza się, że jestem brana za gospodarza:-)
V etap, kiedy mam już zamknięta listę gości na wyjazd, jest to komunikacja organizacyjna. Zazwyczaj na miesiąc przed wyjazdem, wysyłam pierwszego maila organizacyjnego, w którym staram się wszystko zawrzeć, często z jednego maila robią się trzy (lol).
VI etap:
Dopięcie finansów na linii klient- organizator- gospodarz.
Przelewy, gotówki, sprawdzanie, kto zapłacił zadatek, kto całość przez sklep, kto musi uregulować wpłatę i do kiedy. (Moje księgowe naleciałości dobrze się tutaj sprawdzają).
VII etap to transport :-)
Organizacja transportu (zazwyczaj skrzykujemy się z mobilnymi osobami,które mają miejsca w aucie), aby każdy dotarł na czas.
VIII etap – w końcu wyjazd!
TY odpoczywasz – ja pracuję.
Dbam, aby każdy został zakwaterowany zgodnie z rozpiską, aby posiłki były zgodne, pilnuję harmonogramu wyjazdu, godzin zajęć, planuję wspólny trip, prowadzę od 4 do 5 godzin jogi. I jeśli czasem, nie mam siły na posiedzenie z Tobą przy winie w czasie integracji, to nie dlatego, ze Cię nie lubię tylko dlatego, ze fizycznie nie jestem w stanie i padam na pyszczek….
I tak to wygląda moi mili.
Kiedy odpoczywam ?…..po wyjeździe:-)
Czy lubię to co robię ? Uwielbiam, dlatego tym się zajmuje, ale wierz mi, ja nie odpoczywam w czasie takiego weekendu. Tak jak sam/a widzisz na etap końcowy i cenę warsztatu składa się bardzo wiele czynników, których nie widać gołym okiem, o których być może nie wiedzieliście…
Pisze o tym, tylko dlatego, abyście mieli świadomość, jak długi jest to proces i jak dużo czasu pochłania sama komunikacja:-)
Mnie też zależy, aby gospodarze mieli wszystko na czas i aby grupa, z którą przybywam była zorganizowana.
Czy każdy się nadaje do organizacji?
To w dużej mierze zależny od charakteru osoby. Ja akurat lubię planować i jestem dobrze zorganizowana, lubię mieć wszystko wcześniej przygotowane i zapięte na ostatni guzik, ale oczywiście zdarza się, właściwie zawsze, coś na ostatnią chwilę, a to ktoś zrezygnuje, a to ktoś się zapisze na wyjazd dwa dni przed i takie tam…
Myślę, że osoba, która jest otwarta, komunikatywna i przedsiębiorcza, może śmiało poradzić sobie z organizacją takiego wyjazdu:-)
Lubię to co robię i nie mam zamiaru tego zmieniać, bo dobrze się w tym czuję. A mój odpoczynek, będzie odrębnym urlopem, takie postanowienie na ten rok!
Zapis podróży – Fit Street Travel:
2016:
- marzec – Gajowe Zacisze k/Świeradowa Zdrój
- maj – Dom Światła Tęczy Jawor k/Milicza
- sierpień – Grajdomek – Kowary
- wrzesień – Zielone Wzgórze – Sulistrowiczki
- grudzień – Dom pod Sową – Nawojów Śląski
2017:
6. luty – Zielone Wzgórze – Sulistrowiczki
7. czerwiec – Trzy Jeziora – Wieleń
8. lipiec – Dom pod Skałą – Gołaczów
9. wrzesień – Dom pod Sową – Nawojów Śląski
2018:
10. styczeń – Szekla -Czarna Góra
11. luty – Dom pod Twierdzą – Srebrna Góra
12. marzec – Kowalowe Wzgórze – Kamieniec
13. kwiecień – Kraina Szeptów – Nowy Gierałtów
14. maj – Dom pod Skałą – Gołaczów
15. lipiec – Pławna Górna 76
16. wrzesień – Siedlisko Sztuki – Dziwiszów
17. październik – Lizbona:-)
18.listopad – Biotanika – Michałkowa
2019:
19. luty – Wataszka – Wójtowice
20. marzec – Villa Elise – Lądek Zdrój
21. maj – Dom pod Skałą – Gołaczów
22.czerwiec – Biotanika – Michałkowa
23.lipiec – Kraina Szeptów – Nowy Gierałtów
24.sierpień – Wataszka – Wójtowice
25. wrzesień – Dom pod Sową – Nawojów Śląski
26. październik – Hobbitowa Górka – Gołaczów
27. listopad – Villa Sattva – Jagniątków
2020:
28. styczeń/luty II turnusy – Bali – Indonezja
29. luty – Dom Jesionów – Idzików
30. marzec – Pałac Osowa Sień
31. czerwiec – Biotanika – Michałkowa
32. lipiec/sierpień – Zielone Wzgórze – Sulistrowiczki
33. wrzesień – tydzień z jogą w Beskidach – Chata Miłośliwka
34. wrzesień – Dom pod Skałą – Gołaczów
35. październik – Bike & Yoga – Ślężański Młyn – Szczepanów
36. listopad – Pokrzywnik 11
2021:
37. luty – Villa Greta – Dobków
38. marzec – Pałac Wojanów – Mysłakowice
Planowane….
39. kwiecień – Dom Jesionów – Idzików
40. kwiecień – Bike & Yoga – Zielone Wzgórze – Sulistrowiczki
41.maj – tydzień z jogą nad morzem – hotel Primavera – Jastrzębia Góra
42. czerwiec – Dolina Harmonii – Kopaniec
43. lipiec – Gniewoszów 11 – Międzylesie
44. wrzesień – Pokrzywnik 11
W międzyczasie coś jeszcze się pojawi, ale to będzie niespodzianka:-)