To tak się przedstawia…

I choć początek sięga jeszcze czasów studenckich (wtedy też zaczęłam ćwiczyć jogę regularnie, bo dwa razy w tygodniu), to czas nauczania – stuknęło już dziewięć lat. Praktyka, tak bardzo mi się spodobała, że jeździłam na jogę, aż na Nowy Dwór przez kolejnych pięć lat.

Jak to się zaczęło?


W ramach wolontariatu na Nadodrzu, brałam udział w projekcie rewitalizacji podwórek, z ramienia Fundacji Dom Pokoju. Akcja nazywała się Zielone Nadodrze. A było to latem 2011 roku. Każdy z wolontariuszy, miał przygotować coś z aktywnością, gdyż tego dnia, mieliśmy spotkanie na podwórku przy Szkole Sportowej (każde wydarzenie było tematyczne i inne). Wpadłam na pomysł, że dla mieszkańców Nadodrza, pokażę kilka pozycji z jogi i będą mogli poćwiczyć na trawie:-)
Zainteresowanie było spore, więc dziewczyny z Łokietka 5, zaproponowały regularne spotkania z jogą dla wszystkich.
I tak narodziła się:

Joga za piątaka

Najpierw raz w tygodniu, w każdą środę o 19.30 ćwiczyliśmy na Łokietka 5, potem dodaliśmy dodatkowy dzień jogi, czyli poniedziałek g.19.30. Tak oto, pracując jeszcze w firmie, na etacie, rozwijałam swoją pasję, już w kierunku nauczycielskim. Joga za piątaka (każdy płacił po 5 zł) pierwszy rok pracowałam pro bono, trwała aż trzy lata!!! Zdążyłam utworzyć dość sporą społeczność studentów, wolontariuszy i mieszkańców ze Śródmieścia, którzy regularnie, lub mniej uczestniczyli w zajęciach.

Papiery

Do tej pory nikt ze świata jogi nie prosił mnie o certyfikat, czy papiery nauczycielskie (z wyjątkiem jednego klubu – sic!).
A kurs instruktora jogi zrobiłam w międzyczasie, podczas nadodrzańskiej przygody. Tak naprawdę nikt tego nie wymaga, bo w jodze liczy się praktyka, podejście do człowieka, patrzenie na świat, sposób bycia i praca z ludźmi, energia i charyzma.

Co dalej?

Masz skończone kursy, szkolenia, dyplomy, certyfikaty, ale co dalej?
Miałam to szczęście, że cały czas będąc na etacie mogłam realizować swoje pasje i marzenia. Edukować się, szkolić, pogłębiać wiedzę i praktykę.
Otóż 2014 rok był przełomowy, bo joga pomogła mi uwolnić się od pracy, która już dawno nie dawała mi satysfakcji. Po szczęściu latach pracy w jednej firmie, miałam odwagę, wręczyć wypowiedzenie i przeniosłam się do Agencji Reklamowej. Nowa praca, nowe miejsce, nowe oczekiwania.
Ale i tam nie wytrwałam dłużej niż rok, wszak nauczyłam się sporo, zwłaszcza w tzw. marketingu internetowym. Często Agencje Reklamowe obiecują nam gruszki na wierzbie, a jak przychodzi co do czego, to dostajemy tylko starą śliwkę i to jeszcze zasuszoną ;)

Wykształcenie, a Praktyka

Wykształcenie z Historii Sztuki oraz podyplomowa szkoła z grafiki komputerowej w połączeniu z doświadczeniem, które zdobyłam w pracy w Marketingu – 7 lat praktyki, sprawiły, że poczułam się silna i gotowa, do działania! Dokładnie sześć lat temu, pracując w Agencji Reklamowej, stworzyłam sobie logo i markę firmy, utworzyłam bloga, na którym zapisywałam najpierw tematy związane z odżywianiem, sportem, a potem z aktywnościami: joga, rower, interwałowe treningi.
Pierwszy post na blogu pojawił się 1.10.2014 :
https://fitstreet.pl/ale-kto-dlaczego-ja-trudne-sprawy-2/
Zanim odeszłam z Agencji, zapisałam się na kurs trenera personalnego, aby zdobyć dodatkowe doświadczenie i nauczyć się pracy z klientem.

Moja Joga – Droga…

Początek roku 2015 to nowe miejsca pracy, dużo zastępstw, nowych zajęć, nowych klubów. Praktycznie od lutego do kwietnia, miałam same zastępstwa, a i nie zrezygnowałam z drugiej branży, cały czas obsługiwałam klientów, potrzebujących pomocy z rozwojem i wizerunkiem marki. Do tej pory tym się zajmuję, ale wciąż jako freelancer, aż się prosi o podstronę Fit Street Brand :) Pomysł na 2021 rok?

Related Post

Zajęcia Grupowe

Kolejne miesiące, kolejne kluby fitness, szkoły jogi, jedne na dłużej (Fitness Latte 4 lata razem <3 , HES w Leśnicy 2 lata razem, inne krótko: Pure Jatomi, Fitness Academy, Grota Solna… Bardzo dobrze też wspominam, osiedlowe kluby: Fama na Psim Polu, Malinkowo Zakrzów, California na Złotnikach, Rodzinkowo, Szkoły Podstawowe :-)

Zajęcia Indywidualne

Sporym zainteresowaniem cieszy się joga personalna, dla osób, które nie lubią ćwiczyć w grupie, a też chcą się dowiedzieć i nauczyć dokładnie, krok po kroku, co, jak z czym ?
Byli klienci, do których jeździłam, ale i tacy, którzy przyjeżdżali do mnie.
Wszyscy z polecenia :-)
https://fitstreet.pl/personal-yoga/

Joga dla Dzieci

To jest odrębna historia, gdyż takie zajęcia oferują tylko szkoły lub przedszkola niepubliczne. I tak jak zaczęłam w przedszkolu prace z maluchami, tak potem przez trzy lata pracowałam z dzieciakami w wieku od 7 do 13 lat:-) Ileż tam można się nauczyć…

Warsztaty jogowe:

Pierwsze warsztaty zrobiliśmy w Leśnicy w Hesie: „Sobota Dzień Kota”, pamiętam to jak dziś, a potem kolejny na dzień kobiet „Siła Wojownika – siła Kobiet” i kolejny już w innym klubie i już wszystko popłynęło samo. I taka też jest historia z miejscem, w którym pracuję, krócej lub dłużej. Zawsze ktoś mnie ściągał z polecenia. Tak działa marketing szeptany. Jeśli to co robisz, robisz z pasją i sercem, to widać i czuć gołym okiem. I ku mojemu zaskoczeniu, sprawdza się to w każdym obszarze działania :-)
Tak to działa…dajesz dobro, wraca dobro. Bez oczekiwań.


Fit Street Travel, czyli wyjazdy z jogą:

Marzec 2016 – weekend z jogą w Gajowym Zaciszu koło Świeradowa Zdrój – 15 kobiet. Najpierw te jogowe wyjazdy były co dwa /trzy miesiące, a teraz już co miesiąc. I nie będę tu opisywała wyjazdów, bo było ich już 34:)
Taka też liczba, czyli 33 osoby, były na ostatnim wyjedzie w marcu, z okazji Dnia Kobiet, to było szaleństwo, ale jakże miłe:)
Z zagranicznych wyjazdów, udało się nam odwiedzić Portugalię no i wyspę Bali. A ostatnio wdrażam dłuższe wyjazdy w Polsce, bo tygodniowe. Po wrześniowej edycji w Beskidach, będą takie Yoga Retreat dwa razy w roku, a co! Skoro jest zainteresowanie, to trzeba spełniać oczekiwania Klientów.
I tu nie ukrywam, że ja korzystam, bo kocham podróże i spełniam swo\je marzenia i pasje!
Właściwie tak jest od początku, tak to własnie wygląda. Fit Street to projekt całościowy, opiewa już nie tylko o pracę ciała, umysłu, ducha, duszy, ale też dotyczy wszystkich artefaktów, które składają się na całość, wszystko to co tworzy przestrzeń wokół Ciebie, twoje pasje, przyjaciele, rodzina, sposób życia, Twój styl itd.
Taka moja droga w tym życiu – jogowa, w której mogę spełniać siebie, swoje pasje, poznawać nowe osoby, odwiedzać ciekawe miejsca, a i ciągle się rozwijać. Życzę każdemu, wytrwałości w dążeniu do realizacji marzeń, życzę trwania w nich, nie słuchania innych, tylko swojego serducha, bo tam kryje się magia!!!
Dziękuję, że jesteś ….

Fit Street with LOVE
Aleksandra Dul

Wpis zmodyfikowany 7 października 2020 16:27

Ola:
Powiązane wpisy