Mon Amour – perfect dress

Pewnego popołudnia na jednej z wrocławskich posesji miała miejsce plenerowa sesja….
Dobrze, dość tego lirycznego wprowadzenia, teraz bardziej epicko:)

Od jakiegoś czasu współpracuję z marką Mon Amour: wymyślam sobie kroje sukienek, bluzy, plecaki i inne takie, w których Fit Girl czuję się najlepiej.

https://www.facebook.com/monamouragnieszkastepien/

Szycie na zamówienie, to tak jak posiadanie zaczarowanego ołówka.

Ja rysuję, a  Agnieszka z Mon Amour tworzy realne stroje według mojego widzi mi się;)

Zawsze wie, jakie dobrać materiały, do tego co sobie wymyślę.
Dlatego bardzo się cieszę, że mam przy sobie, taką kreatywną duszę, która oprócz tego, że wie co lubię, jaki mam styl i odczytuje to z moich myśli, to jeszcze robi to w ekspresowym tempie:)

Dlatego z takimi markami, mogę współpracować do końca moich dni!

A oto ostatnie twory:

 

  1. Sportowa sukienka w stylu urban style, szara pikowana tkanina, krój z dziewczęcym, falowanym dołem. Idealna na chłodniejsze letnie wieczory. W moim ulubionym kolorze:)Do tego zamówiłam opaskę z tej samej tkaniny, ot tak by był komplet. Na zdjęciu pozuję z super etui na matę od Miamiko.
    https://miamiko.com/sklep/akcesoria-do-jogi/worek-na-mate-mountain-grey/

Jogowo:

 

2. Malinowa sukienka  z odkrytymi plecami.
Oversize,  materiał się nie gniecie, więc idealny na lato,  dół z  falbanami, sukienka wiązana z tyłu.
Malinowa została uszyta jako druga, po szarej tego samego kroju, która jest niżej.

 

 

Related Post

3. Ostatnia, a właściwie uszyta jako pierwsza z tych trzech: oczywiście szara, z bardzo zwiewnego materiału, jeszcze lżejszego niż malina, z większym dekoltem, rzekłabym nawet dość odważny, bo widać wszystko. Mega wygodna, delikatna. Wspaniała, na wyjątkowe okazje.

Raz jeszcze Dziękuję Agnieszce za spełnianie modowych fanaberii:*)

Zdjęcia są bez obróbki, bez filtrów, żadnych poprawek, korekt, wszystko natural (lub prędzej real;) więc wybaczcie za zmęczenie czasem widoczne na twarzy lub zmarszczki ze śmiechu, każda sesja prócz ciężkiej pracy, to też niezła zabawa, a głupawka jest większa przy temperaturach powyżej 30 stopni:/

Za zdjęcia i udostępnienie 'planu’ dziękuję J. :)

 

 

 

 

Zapisz

Zapisz

Wpis zmodyfikowany 3 sierpnia 2017 09:43

Ola:
Powiązane wpisy